piątek, 30 maja 2014

ROZDZIAŁ 2.

Charlotte's POV:

- Charlotte, błagam!

- Nie. Nie nałożę koszulki z jego twarzą! Nie ma takiej opcji.

Jesteśmy w centrum handlowym w poszukiwaniu jakichś ubrań na jutrzejszy koncert i kiedy w końcu coś znalazłyśmy, Mandy zauważyła bluzki z twarzą Justina.

- Proszę, zrób to dla mnie!

- Nie ma mowy. Zgodziłam się iść tam z tobą, to nie jest wystarczające?!

- Nie jest. A teraz proszę, zgódź się! - w tym momencie zrobiła oczy kota ze Shreka

Westchnęłam. - Dobra...

Zapiszczała z radości. - TAK! Poszukam twojego rozmiaru.

Uśmiechnęłam się i wywróciłam oczami, echh co ja robię dla tej dziewczyny. Kiedy już kupiłyśmy bluzki, wróciłyśmy do mojego domu.

- Mamo, jesteśmy! - Krzyknęłam wchodząc i od razu wbiegłyśmy na górę.

- Chyba robię się głodna, może zamówimy pizzę? - Spytała Mandy chwytając za telefon.

- Jasne.

Złożyła zamówienie i po 15 minutach pojawił się dostawca, usiadłyśmy wygodnie i jedząc, oglądałyśmy 'Wredne dziewczyny'.

- Ciekawe czy Justin lubi ten film.

Posłałam jej zdziwione spojrzenie. - Ty naprawdę masz obsesję na jego punkcie. - Stwierdziłam oczywiste, biorąc kolejny kawałek pizzy.

- Hej, nie mam żadnej obsesji, jestem tylko ogromną belieberką.

Zakrztusiłam się. - Przepraszam, kim?

- Belieberką. - Powtórzyła pewnie.

Wywróciłam oczami. - Masz obsesję.

Prychnęła, - To nie jest prawda!

- Jasne, a Ethan jest zupełnie normalny. - Roześmiałam się.

- EJ! WSZYSTKO SŁYSZAŁEM! - Krzyknął ze swojego pokoju.

Popatrzyłyśmy się z Mandy na siebie i wybuchnęłyśmy śmiechem.

- Poza tym, nie powinnaś tak mówić.Mogę się założyć, że pewnego dnia zakochasz się w Justinie czy tego chcesz czy nie. - Droczyła się.

-Wierz mi, to się nigdy nie wydarzy.

Wywróciła oczami. - Jeśli tak mówisz, no ale, myślę że powinnam tu dzisiaj spać, żebyśmy mogły się jutro razem zebrać na koncert.

- Spoko, mi to pasuje.

- Jeeeeeeeee! Impreza!

Zaśmiałam się. - Głupia.

~ *kilka godzin później* ~

- Ciekawe jakie piosenki zaśpiewa. Och, mam nadzieję, że zacznie od Baby! Kocham tę piosenkę!

Jęknęłam z niedowierzaniem. - Mandy, jest 2:00 nad ranem błagam, idź już spać.

- Och, no tak, przepraszam.

- Dziękuję. - Odetchnęłam z ulgą i z powrotem położyłam głowę na poduszce.

.
- Czekaj. Myślę, że powinien zacząć od Love Me, śpiewając to, brzmi o wiele seksowniej. - Przerwała na chwilę i zachichotała. - Co ja gadam, on brzmi seksownie śpiewając wszystkie swoje piosenki.

- Proszę cię Mandy, błagam po raz kolejny, zamknij się i idź spać. - Jęknęłam i uderzyłam ją poduszką.

- Auć, okej, dobra, przepraszam już się kładę.

- Dziękuję. - Rzuciłam i zatopiłam twarz w poduszce.

- Niech zacznie od One Time.

- Mandy!




---------------------
oh well.. jeszcze krótszy niż poprzednio,więc dodaję dzisiaj, a kolejny już jutro :)


Love, Kasja ♥

2 komentarze:

  1. jestem ciekawa jak to się wszystko rozwinie :) i kurde szkoda że są aż tak strasznie krótkie te rozdziały :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Natrafiłam na to tłumaczenie dłuższy czas temu. Bardzo mi się spodobało i nawet rozważałam tłumaczenie,ale jak widać wyprzedziłaś mnie..cóż poszukam czegoś innego. Życzę ci weny w dalszym tłumaczeniu rozdziałów i czekam na kolejne. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń