środa, 2 lipca 2014

ROZDZIAŁ 13.

Justin's POV:

- Wydawało mi się, że mówiłeś, że będziesz się trzymał z daleka, Ryan. - Powiedziałem przez zaciśnięte zęby.

- Myślisz, że nie próbowałem?! - Krzyknął.

- Łoo, chłopaki, nie zaczynajcie tego znowu. - Wtrącił Chaz wchodząc między nas.

Wycofałem się i wyszedłem na zewnątrz.

- JUSTIN, GDZIE TY IDZIESZ?! - Przekrzykiwał Chaz.

- Gdziekolwiek byle nie być tutaj! - Odwarknąłem.

- Zostaw go, niech sobie idzie. Po prostu ja o wszystkim powiem Charlotte, skoro pan gwiazdor spieprzył sprawę. - Rzucił Ryan.

Momentalnie się zatrzymałem i odwróciłem do niego.

- O czym ty do cholery mówisz? - Spytałem podchodząc bliżej.

- Powiedziała mi co się stało na waszej małej randce. - Zadrwił.

Przełknąłem ciężko. - Nie wiem o czym mówisz.

- Bardzo dobrze wiesz o co mi chodzi.

Opuściłem wzrok a on się zaśmiał.

- No właśnie. Spieprzyłeś to, Justin, więc teraz moja kolej. - Oznajmił.

Zacisnąłem w złości pięści, byłem blisko oderwania mu głowy, gdy po raz kolejny wszedł między nas Chaz.

- Chłopaki, przestańcie! To jest głupota. Jesteście najlepszymi przyjaciółmi i pozwalacie by podzieliła was dziewczyna.

To co prawda dało mi trochę do myślenia i naprawdę nie obchodziło mnie to czy stracę Ryana. Charlotte była moją bratnią duszą i bez niej byłbym nikim, pewnie bym bez niej umarł.

Ryan wyłapał moje spojrzenie, ale szybko odwróciłem głowę.

- Przyjaźń nic nie znaczy, prawda, Justin? - Mówiąc to, odszedł do swojego samochodu.

Usłyszałem westchnięcie Chaza. - Ty serio chcesz poświęcić przyjaźń z Ryanem dla jakiejś dziewczyny?

Nie odpowiedziałem na to, tylko stałem w miejscu.

- Powinieneś pozwolić Ryanowi spędzić z nią trochę czasu.

Spojrzałem na niego jakby oszalał.

- W życiu mu nie pozwolę być z nią sam na sam! - Warknąłem.

- Ona nie jest tylko twoja, Justin! Jest też Ryana i możesz tego nie lubić, ale taka jest prawda.

Westchnąłem i w końcu skinąłem porozumiewawczo. - D-Dobra. - Powiedziałem, przełykając gulę w gardle.

- W porządku. Pozwól mu mieć szansę, Justin. - Klepnął mnie w ramię i pobiegł do Ryana.

A ja stałem tam w ciszy, kompletnie nie wiedząc co o tym sądzić. Myśl o dzieleniu Charlotte z Ryanem niszczyła mnie od środka. Chciałem ją mieć tylko dla siebie.  Muszę coś wymyślić i to szybko.




-----------
Nie ma to jak podkręcić jeszcze świeżo skręconą kostkę :))) 
Rozdział mega krótki jak to już jest w zwyczaju DLS, dlatego jak jutro znajdę chwilkę czasu to wrzucę #14 :)
+ słyszeliście 5SOS - English Love Affair? ;o ♥


Love, Kasja ♥

2 komentarze:

  1. slyszaałam! super! o Justin jaki zly ahah,dziewczyna jako właśność XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Zeczekam na kolejny <3

    OdpowiedzUsuń